W swoich pracach ostatnio wykorzystywałam pastę mineralną...postanowiłam więc zrobić tutorial jak, ja z nią pracuje, a z uwagi iż jest samoukiem- metodą prób i błędów doszłam jak używać tej pasty :) Mam nadzieję,że komuś się spodoba i może ktoś wykorzysta tą pastę w swoich pracach.
Na wstępie chciałabym pokazać Wam różnice między pastą stukturalną a mineralną.
Strukturalna jest na bazie wody, gęsta , biała, można ją na dowolny kolor farbować, używam ją m.in do szablonów lub jak tutaj do efektu "starego, chropowatego tynku" :
Pasta mineralna również jest na bazie wody, ale zawiera naturalną rudę żelaza. Występuje w różnych kolorach, tu prezentuje czarną (wg mnie, wg producenta szarą).
Pastę mineralną nakładam bezpośrednio na dekorowany przedmiot za pomocą zwykłej gąbki kosmetycznej. Bardzo dobrze kryje, szybko schnie co jest wielkim plusem podczas pracy!!
Jeśli już całą pracę potapowałam to zabieram się za wykonywanie ozdobników, czyli zawijasów , listków, kropeczek, mazajów, szlaczków....wszystko to wykonuje za pomocą aplikatora. Jest troszkę zabawy z jego napełnianiem , ale praca z nim to sama przyjemność :):)
Warto najpierw poćwiczyć na kartce papieru jak "rysuje się, pisze" takim aplikatorem, gdyż nie zawsze masa równo nam się wyciska :) Potem przystępujemy do ozdabiania naszego przedmiotu wszystkim tym co nam do głowy przyjdzie :)
Tak prezentuje się przedmiot ozdobiony pastą strukturalna i pastą mineralną.
Mojej mamie podoba się efekt osiągnięty dzięki paście mineralnej, ja jednak wolę ją nieco "udekorować- dodać koloru" i w tym celu wykorzystuję pastę woskową chameleon, która pięknie się mieni, zmienia nieco kolor pod wpływem światła. Występuje w kilku kolorach, ja posiadam niebieską. Jestem z tego produktu bardzo zadowolona :):)
Po wielu nieudanych próbach mogę śmiało powiedzieć , iż zwykły palec jest bardzo dobrym narzędziem do nakładania wosku, ale najlepszy do tego celu będzie twardy pędzel. Warto najpierw lekko przejechać pędzlem po kawałku dektury lub kartce papieru , a dopiero po ozdabianym przedmiocie, gdyż wówczas będziemy mieli większą pewność iż preparat zostanie równomiernie rozłożony.
Efekt jak widać jest bardzo ciekawy, praca nabiera lekkiego połysku, niebieskiego koloru, bardzo delikatnie mieni się w słońcu , a sama pasta bardzo ładnie pachnie woskiem pszczelim i łatwo się z nią pracuje :):)
Dla przypomnienia praca , którą już pokazywałam na blogu, a przy tworzeniu której powstał ten tutorial:
Uff koniec....
Mam nadzieję, że tutorial spodoba się komuś , może kiedyś powstanie kolejny :):)
Bardzo dziękuje za miłe słowa i komentarze:):)
Pozdrawiam serdecznie :):)
Bardzo fajne efekty :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię wykorzystywać w pracach różnego rodzaju pasty.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://truskawkownia.blogspot.com/
oraz do wzięcia udziału w wyzwaniu na http://magiatworzenia-sklep.blogspot.com/2014/04/wyzwanie-1-kolory-meksyku.html
Ja z pewnością skorzystam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna lekcja i ciekawe efekty. Co prawda już próbowałam, ale nie czuje się w pastach jak ryba w wodzie, więc każde nowe spostrzeżenie jest dla mnie cenne. Urocze pudełko.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy tutorial Anetko ja podziwiam Twe prace nie od dziś :))) i jestem zawsze pod wielkim wrażeniem...
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Właśnie dowiedziałam się o istnieniu pasty mineralnej:) Z pewnością będę zaglądać do Ciebie, piękne prace:) pozdraiwam
OdpowiedzUsuńGratulacje dla skrzyneczki :)
OdpowiedzUsuńWiem coś o metodach prób i błędów .... ale dzięki temu można samemu odkryc wiele wspaniałych efektów i jaka satysfakcja :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Cudo!
OdpowiedzUsuń