Filcuje...filcuje...filcuje....wszystko inne poszło w odstawkę- taka prawda...nawet bombki, które miałam robić leżą...i nie wiem czy się doczekają w tym roku swego ozdobienia ....Brak weny na nie... Za to na filcowanie pełno pomysłów :) Ufilcowałam niedawno zajączka, który ma ok 13 cm wielkości, ruchome łapki i głowę, no i wąsów nie mogło zabraknąć :):)
Pozdrawiam serdecznie :)
Aneta
Anetko zajączek jest uroczy!!! Taki w sam raz do małych raczek ale i nie tylko ;)
OdpowiedzUsuńO raju, ale uroczy! Można go schrupać, tak słodko wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo milutki zajączek i fajne ma serduszko na brzuszku:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Rety, jaki słodziak:):):) Pięknie Ci wychodzi filcowanie:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Cudnie Ci wyszedł, podziwiam!! :)
OdpowiedzUsuńojej cudny zajączek a po misia się ustawiłam:)))
OdpowiedzUsuńSłodziutki zajączek. Filcuj, filcuj bo świetnie Ci to wychodzi;)
OdpowiedzUsuńAle słodziak!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwo :)
OdpowiedzUsuńSłodki jest :-)
OdpowiedzUsuńAle słodziak, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj:))) Króliczek przepiękny!!! Zgłoś się proszę do mnie po wygraną z candy:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
śliczny słodziak :)
OdpowiedzUsuńCzy można się zakochać w królisiu? MOŻNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za wspólna zabawę oraz udział w wyzwaniu w ScrapCafe!
OdpowiedzUsuń