Kochani filcuję sobie i filcuję....Powiem szczerze to świetny sposób na odstresowanie się :) Miałam zabrać się w weekend za przygotowanie ozdób na Wielkanoc...ale najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało....Pewnie będzie tak jak przed Bożym Narodzeniem, że w ostatniej chwili coś przygotuję :):) Mam kilka drewienek zaczętych, pomalowanych na biało i leżą w kącie - może doczekają się w końcu i jej skończę :)
Dziś pokaże Wam jak zwykle misia (mam nadzieję ,że się nie nudzą zbytnio, bo powiem szczerze ,że kilka osób ze stałych obserwatorów,które zaglądały do mnie i komentowały wcześniej , odkąd nie pokazuje tak prac z decoupage jak wcześniej nie zaglądają do mnie :( No cóż - filcowanie sprawia mi wielką radość, a deco już nie...
Kochani słonecznego tygodnia :)
Buźki :*
Aneta
Jaką ma fryzurę :) Cudny misio!
OdpowiedzUsuńWitaj Anetko...miski Twoje sa cudne...ale ten...wybacz podobny do Hitlera...mam nadzieje,ze się nie obrazisz za to porownanie ale co poradzę...ta grzywka...nos jak wasik...mam nadzieję,ze masz poczucie humoru, ale poza tym bardzo mi się podoba,:-)
OdpowiedzUsuń....przepraszam......:-)
Usuńpewnie ,że mam poczucie humoru :) nic a nic się nie obrażam :) zgodzę się że podobny :) w przyszłym tygodniu pokaże misia ,który przypomina mi aktorkę Feldmann, z filcu "Mój Nikifor" :)
UsuńNie no...uśmiałam się setnie z komentarza yolci:))) a poza tym miś jest efektem ogromu pracy i ukochania takiego "dłubania":))!świetny
UsuńSłodkie te Twoje misiaki!:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :):)
UsuńAle śmieszny :)
OdpowiedzUsuńGrzywa cudowna. Komentarz yolca art mnie powalił na ziemię - buziaki za poczucie humoru i spostrzegawczość* Ja uwielbiam Twoje filcowanie a deco nadrabiam w oglądaniu!
OdpowiedzUsuń:):):) no Yola ma troszkę racji bo jak tak się przyjżeć to nawet podobny :)
UsuńOczarowała mnie jego boska fryzura :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten misiek i jeszcze ta grzywka.
OdpowiedzUsuńKochana trzeba robic to, co sprawia przyjemnosc, wiec filcuj do woli! :) Tym bardziej, ze twrzysz slodkie misiaki :))) Uroczy jest!
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa :)
UsuńHitler nie miał tak przyjemnej buźki, a fryzury to i teraz można takie spotkać:D
OdpowiedzUsuńcudny słodziak:)
ha ha racja- najmilszy to on nie był :)
UsuńFajny ten misiek z grzywką :) Twórz ich jak najwięcej, bardzo lubię na nie patrzeć :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJaką ma grzywę :)
OdpowiedzUsuńPrzystojniaczek z niego :)
OdpowiedzUsuńNa tym ostatnim zdjęciu wygląda po prostu nieziemsko :)))
OdpowiedzUsuńCóż za grzywa:) Cudny jest:)
OdpowiedzUsuńAle ma bujną fryzurę :) miś uroczy Anetko :) buziaki...
OdpowiedzUsuńŚwietny ten miś, ma boską fryzurę :)
OdpowiedzUsuńos kilku dni zaglądam do Ciebie i ciągle coś przeszkadzało mi w zostawieniu komentarza. Dziś nareszcie się udało! Świetny ten misiek! i fryzurkę ma rewelacyjną! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny misiek! Niezła ta grzywka ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny misiu :) i nie widzę w nim żadnego podobieństwa do Hitlera :) Jest na to za słodki :)
OdpowiedzUsuńAle świetna grzywa :)
OdpowiedzUsuńAle słodki! Piękna jest ta oliwkowa wełna. A grzywkę zrobiłaś mu bombową!
OdpowiedzUsuń