Kochani witam się wyjątkowo w sobotni wieczór :) Jednym okiem oglądam z mężem mecz piłki ręcznej naszej drużyny, a drugim okiem na necie siedzę i posta tworzę :) To się nazywa podzielność uwagi :)
Dziś chciałam Wam tylko pokazać moje pierwsze, poważniejsze szydełkowe twory...Fakt , faktem powstały tylko podkładki pod kubek, ale co się namęczyłam nad nimi , ile razy zaczynałam
i rzucałam prace
i szydełko w kąt to wiem tylko ja :) Ale udało się wykonać aż 3 sztuki :) Przydała się książka zakupiona dzięki wygranej jakiś czas temu w pewnym wyzwaniu :)
i rzucałam prace
i szydełko w kąt to wiem tylko ja :) Ale udało się wykonać aż 3 sztuki :) Przydała się książka zakupiona dzięki wygranej jakiś czas temu w pewnym wyzwaniu :)
Muszę być szczera- szydełko i ja na razie się nie lubimy....wolę druty :):) Choć szydełkowaniu nie mówię nie :)
Podkładki trafiły do Art-Piaskownicy jako inspiracja w wyzwaniu TEMAT: "Herbatka dla dwojga" , na które Was serdecznie zapraszam :) i na inne wyzwania oczywiście też :)
Buźki :*
Aneta
Gratuluję! Bardzo lubię podkładki wykonane tym wzorem.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoją ulubioną technikę. Szydełko uwielbiam. Natomiast druty... Masakra. Już tyle razy zaczynałam i za każdym razem kończy się pruciem i odkładaniem drutów na bardzo odległe "Kiedyś"...
Pozdrawiam :))
no Kochana u mnie na odwrót- z drutami się już na dobre "polubiłam" a szydełko schowane na "jakiś" czas :)
UsuńPiękne podkładeczki:) Przyznam, że marzą mi się takie:) Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńMyślę, że po wykonanej pracy to raczej zaprzyjaźniłaś się z tym szydełkiem, bo efekt niesamowity, już na początku swojej przygody tworzysz takie cuda, więc nie mogę doczekać się Twoich późniejszych prac :)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki. Gratuluję zdolności kochana.
OdpowiedzUsuńCudnego dnia życzę:)
Piękne są te podkładki.
OdpowiedzUsuńAle śliczniutkie i delikatne :) Ja na razie koło szydełka chodzę bokiem, muszę się kiedyś w końcu za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam1 ja takich bym nie umiała....Buźka!
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki! Od dawna zbieram się za zrobienie takich, ale szydełko leży w kącie i czeka na lepsze dni ;) Choć zdecydowanie wolę szydełkowanie od drutów... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSą świetne. Ja jestem zdecydowanie za szydełkiem;)
OdpowiedzUsuńUrocze i bardzo delikatne :)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze te podkładki, troszkę jak u ukochanej babuni w domu :) Ślicznie Ci wyszły. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Gratuluję samozaparcia i cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńPiękne wyszły! Widzę, że z szydełkiem radzisz sobie coraz lepiej! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁadniutkie :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszły :) ja z kolei uwielbiam szydełko, a z drutami to chyba szybko się nie zaprzyjaźnię choć już je zakupiłam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała nauczyć się szydełkować, jak tylko pojawi się w mojej okolicy kurs dla początkujących pójdę bez wahania :)
OdpowiedzUsuń