czwartek, 30 listopada 2017

MISIE POWRACAJĄ

Witajcie .... po długiej przerwie....Wiem, że nie powinnam się tłumaczyć, ale napiszę krótko, że potrzebowałam odskoczni od wielu rzeczy, w tym od bloga. Kiedyś pisałam często i muszę przyznać, że teraz zatęskniłam za pisaniem. Za miesiąc minie 4 lata, jak prowadzę bloga i troszkę też z tego powodu postanowiłam przysiąść dziś i coś Wam w końcu napisać....Nie chciałabym zaprzepaścić kontaktu z Wami.

Filcowanie nadal sprawie mi, obok fotografowania, najwięcej przyjemności. Spędzam z igłą w dłoni po kilkanaście godzin dziennie. Jak nie siedzę przed monitorem i obrabiam zdjęcia, to siedzę i "dłubię". Sporo też szydełkuję, robię na drutach.  Zaczęłam też "namiętnie" kupować książki...i wieczory z kolei spędzam z nosem w lekturze. Do tego stopnia stałam się "molem książkowym", że potrafię książkę przeczytać w jeden dzień (jak mnie jakaś wciągnie to nie umiem się od niej oderwać).

Już Wam kiedyś (dawno ) wspomniałam, że mam psiaka. Lili jest już z nami od maja, skończyła 8 miesięcy. Jest pełnoprawnym członkiem naszej rodziny. Córa i ona to najlepsze "przyjaciółki", wręcz jakby siostry. Przyzwyczailiśmy się już do jej obecności w mieszkaniu, do 3-4 dziennych spacerów, do zabaw, przytulania...Jak wyjechaliśmy na wakacje na Chorwację, i spędzała czas u moich rodziców, to tęskniliśmy  za nią, bo człowiek bardzo jednak przywiązuje się do swojego pupila.

Mam duże braki w pokazywaniu Wam moich misiaków, więc dziś Wam pokażę troszkę z nich:) 













Pozdrawiam
Aneta
Buźki :*

środa, 19 lipca 2017

PSIAKI :)

Witajcie Kochani lipcowo :) Wakacje już w pełni....choć ta pogoda czasem nie taka "wakacyjna" jakby się chciało :) Mam nadzieję,że wiele z Was odpoczywa sobie teraz na urlopach :) Z rodzinką planujemy wakacje dopiero początkiem września :) Już się doczekać nie mogę :) Ciepełko...woda...plażowanie się ...opalanie...zwiedzanie...podziwianie starej architektury...wiele godzin z aparatem w ręce ---> Chorwacja- to jest nasz wakacyjny cel :)
Póki co, trzeba żyć teraźniejszością...Czasu na filcowanie mało, a na szydełkowanie to już wcale. Za to sporo na sesje w plenerze :)

Dziś pokażę Wam, psiaki, które wykonałam dawno temu (aż wstyd ,że dopiero teraz je pokazuję) dla Pani Kamili, której zależało bym wykonała psiaki na podobieństwo jej piesków na zdjęciach.
I takim sposobem powstały takie 4 miniaturki :) Przy okazji poznałam nową rasę-coton de tulear :)











Trzymajcie się ciepło :)
Buźki :*
Aneta

środa, 28 czerwca 2017

MISIOWE PANIENKI :)

Witajcie Kochani środowo...i jak zawsze po długiej nie obecności...ale już za pewne przywykliście do tego :)
Dziękuje za miłe słowa odnośnie mojej suczki :) Lili rośnie, potrafi "zalizać" na śmierć , uczy się nowych rzecz np. przybijać łapką "piątkę" :) Jednym słowem - pies w domu to duża radość, a i na kolonach jak leży to lepiej się obrabia fotki czy filcuje :)

Ostatnio czas mój pochłonięty jest głównie obrabianiu zdjęć...a na filcowanie znów czasu brak... i do tego ból kręgosłupa znów dokucza więc igiełki "odpoczywają".

Pokażę Wam dziś 4 misiowe panienki, które powstały jako ostatnie moje twory. Każda inna, każda
w innej sukieneczce, ale wszystkie tak samo kochane :)
















I jak Wam się podobają, moje misiowe panienki ?? :)

Pozdrawiam serdecznie
Buźki :*
Aneta

środa, 14 czerwca 2017

MAM PSIAKA :)

Witajcie Kochani środowo :) Pierwszy mój post w czerwcu---> oj muszę się poprawić i częściej coś napisać ;) 
Dziś post troszkę prywatny, a nie rękodzielniczy :) Mianowicie mamy od 3 tygodni psiaka w domu :) Oj kruszynka nasza zawładneła serducha nasze:) Suczka LILI, to maltańczyk. Póki co 1,5 kg do całowania i przytulania :) Wychowywałam się z owczarkami niemieckimi (to rasa, którą uwielbiam i cenię za jej mądrość),  rodzice moi obecnie mają owczarka podhalańskiego a my maltańczyka---> no cóż do 50 metrowego mieszkania taki maluch najlepszy. Czytam dużo o tej rasie, by zapewnić szczeniakowi jak najlepsze warunki do rozwoju i zdorowia. Lili już zaczęłam szkolić, tak, by była posłusznym, ułożonym psiakiem, który wie co jej wolno a co nie. Obecnie ma 11 tygodni i umie już na zawołanie usiąść, połóżyć się, zostać w danym miejscu i przynieść zabawkę podczas zabawy...więc wydaje mi się, ze już sporo opanowała :) Na spacerki póki co nie chodzimy zbytnio, bo czek nas w przyszłym tygodniu 3 szczepienie. Nauka czystości (załatwiania potrzeb na matę) opornie nam idzie, ale małe postępy już są :) Z naszym 2 letnim królikiem chciałaby się zaprzyjaźnić, ale królik oporny w tej kwestii, woli przed nią schować się w klatce i wychodzi z niej jak Lili śpi :)
Uwielbiam teraz te chwile, jak Lili śpi sobie na moich kolanach, a ja głaszcząc ją obrabiam zdjęcia. Pomału Lili staje się towarzyszką także podczas filcowania :)

Kochani moi przedstawiam Wam moją LILI :)  (oczywiście pierwsza sesja zdjęciowa już za nami:)  )






Buźki dla Was :*
Pozdrawiam Aneta:)

piątek, 26 maja 2017

NOWA DOSTAWA MOICH MISIAKÓW :)

Witajcie Kochani po miesięcznej mojej nieobecności...ale od razu muszę się usprawiedliwić dlaczego nie pisałam, bo nie mogłam zalogować się na blogu...Problem miałam, bo hasło  jakby nie działało, a z emaila pomocniczego też nie szło....Ale już mogę więc szybko piszę co i jak u mnie i pokaże Wam moje maleństwa :)

No to cóż...fotografuję troszkę, dużo filcuję i troszkę szydełkuję...czyli standardowo ręce mam czymś zajęte :) Minął już mi rok jak prowadzę działalność fotograficzną, a po 1 czerwca chcę ją rozszerzyć o kolejne rzeczy. Ale o tym napiszę jak już to zrealizuję :) 

Dziś obchodzę po raz 3 Dzień Matki :) a w niedzielę córa kończy 4 lata :) Czas szybko leci,
a wychowanie dziecka to jednak ciężki "kawałek chleba". Wczoraj w przedszkolu córa miała "dzień matki" i muszę powiedzieć, że się wzruszyłam i to bardzo :) Nie dawno usłyszałam z ust mojej córeczki, że jest ze mnie dumna, bo takie śliczne misie jej robię i zdjęcia!!! :) Takie słowa to dopiero umieją motywować :):)

Teraz troszkę moich maluchów :) 















Buźki dla WSZYSTKICH MAMUSIEK :*:*
Pozdrawiam
Aneta