Kochani dziś pokaże Wam kolejną moją profilówkę- miś okularnik dla małej, 2,5 letniej Hani. Kolejny rudzilec, ale szczerze takie kolory najlepiej chyba pasują mi do misiów. W ostatnim czasie nic kolorowego nie ufilcowałam, choć wełny bardzo kolorowej mam mnóstwo.
Wiecie co mnie zmartwiło ostatnio - zarzut pewnej Pani, że nie powinnam mówić ,że filcaki moje powstają ręcznie, bo za pewne używam filcarki elektrycznej!!!! No więc oznajmiam wszem i wobec, iż WSZYSTKIE MOJE MISIE POWSTAJĄ RĘCZNIE IGŁAMI, NIE SPECJALNĄ DROGĄ MASZYNĄ- FILCARKĄ.....
Kiedyś też otrzymałam komentarz na fb pod jednym z pierwszych misiem, że jest niedofilcowany ,,,,słowa wzięłam sobie do serca, bo autorka komentarza to autorytet można rzec wśród filcujących na sucho (bynajmniej dla mnie , a patrząc na chociażby ceny jakie osiągają jej filcaki również dla innych) a co się okazuje Pani ta używa filcarki.......no cóż można krytykować prace innych ,ale wg mnie nie powinno się porównywać kilkugodzinnego dłubania igłą w wełnie do pracy maszyny!!! To tyle w tym temacie....
Misia filcowanego na sucho zgłaszam na wyzwanie 5 "Dziecięcy Świat" na blogu sklepu PaperConcept.
-Miś leci do Diany na Linkowe Party 6 :)
Kochani ściskam mocno :)
Buźki:*
Aneta
miś do zakochania! Cudeńko! Buziam!
OdpowiedzUsuńAnetko, dla mnie to Ty jesteś autorytetem jeśli chodzi o filcowanie. Twoje misiaki są cudne. Patrzę na nie z prawdziwą przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny miś :) Filcowanie niesamowicie odpręża :) Sama kiedyś próbowałam, jednak nie robiłam tak pięknych rzeczy jak Twoje.
OdpowiedzUsuńA według mnie, czy maszyną czy igłą to tak samo jest to rękodzieło ;) Maszyna sama sobie włóczki nie wybiera i nie składa potem misia w całość. Tak mi się przynajmniej wydaje ;)
OdpowiedzUsuńTak, czy siak... Jak komentarz jest konstruktywny to warto skorzystać i wziąć do siebie. A jak nie to...jednym uchem, drugim uchem ;)
Powodzenia w wyzwaniu i pozdrawiam serdecznie :)
Śliczny misiaczek! Idealny w każdym calu!
OdpowiedzUsuńnie znam się na filcowaniu, ale zapewne może pani zazdrościła ci talentu , bo filcaki są cudne i czy to masszynowe dłubanie czy ręczne jak ktoś nir potrafi to i maszyna mu nie pomoże:)P))) maszyna to nie wszystko
OdpowiedzUsuńTwoje misie są fantastyczne i dopracowane. Dziwią mnie takie zarzuty. Z filcowaniem miałam kontakt - filcowałam na mokro, ale to raczej aby zapoznać się, czy mi to zajęcie leży. Moim zdaniem każdy autor wykonuje daną rzecz inaczej i nie ma co się czepiać szczegółów, bo efekty jakie uzyskujemy są zamierzone. Wydaje mi się, że takie komentarze wynikają nieco z zazdrości, choć ja nie potrafię komuś zazdrościć, bo robi coś lepiej. Tylko takie prace i umiejętności podziwiam;)
OdpowiedzUsuńjaki on śliczny!!!
OdpowiedzUsuńMała Hania będzie zachwycona z takiego prezentu. Mnie oczarował kolejny Twój misio. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodziak z niego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje misie!
Uroczy podobnie jak jego poprzednicy. Śliczny.
OdpowiedzUsuńKolejny miś do podziwiania :) cudeńko :)
OdpowiedzUsuńsłodki rudzielec :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się złośliwościami - według mnie masz ogromny talent do filcaków - są tak dopieszczone, czuć w nich serce, żadne maszynkowe nie mogą się z takimi równać!
Miś jest cudny, jak wszystkie Twoje misie :) widać, że wkładasz w nie ogrom pracy i serca!
OdpowiedzUsuńCudny miś :) Anetko zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie próbował zepsuć nam nastój i wmówić nam różne rzeczy :) Fakt pozostaje faktem że masz ogromny talent i w to co robisz wkładasz wiele serca :) Pozdrawiam Serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNa filcowaniu się nie znam, ale wszystkie misie są urocze i starannie zrobione. Ty sama wiesz ile pracy i serca wkładasz w swoje prace i to jest najważniejsze, a te niemiłe komentarze moim zdaniem wynikają z zazdrości. Według mnie masz ogromny talent!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
sart-world.blogspot.com
ojejku....... ciiiiiii bo się wystraszy, że my go tak obgadujemy, ale on jest słodki....
OdpowiedzUsuńto są maszynki do filcowania?
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę, a co do opinii zazdrosnych osóbek- to to ostatnie weż jako komplement a opinie autorytetu, no cóż
jeżeli korzysta z maszynki i innym zwraca uwagę to czy oby na pewno jest autorytetem??
Misio cudny jak wszystkie Twoje misie :)
Miś piękny jak wszystkie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio się właśnie dowiedziałam, że istnieją filcarki :) Oglądałam prace właśnie pewnej Pani, którymi się zachwycałam i przeczytałam, że posługuje się właśnie taką maszyną. Nie wiem szczerze mówiąc jak to działa, ale filcaki wychodzą śliczne. Tyle ile w tym zasługi maszyny, a ile własnych rąk? Zaraz poczytam o tym więcej :)
OdpowiedzUsuńAnetko potraktuj zarzut tej Pani jako komplement - Twoje misiaki są tak perfekcyjne, że aż trudno uwierzyć, że ludzkie ręce potrafią godzinami dziubać wełnę igłą żeby powstało takie cudo :) A najważniejsze, że jest w nich kawał Twojego serducha! <3 Tego żadna maszyna nie potrafi nadać filcakom :)
Piękny, a Panie które komentują, komentują z zazdrości, że takie cuda tworzysz ręcznie
OdpowiedzUsuńMisio jest przecudny!!! A innymi sie nie przejmuj bo jakbyś tak miała każdego słuchać i się dostosowywać do ich rad to byś nic nie zrobiła. . A robisz piękne rzeczy. Ja jestem pełna podziwu ze potrafisz takie cudności zrobić... Buziaczki Kochana I nie przejmuj się opinią innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje misie są jedyne i niepowtarzalne ;)
OdpowiedzUsuńKolejny cudowny misiek! Uwielbiam te Twoje misie, dofilcowane czy nie (nie znam się na tym) są genialne!! A kto myśli inaczej jest zwykłym zazdrośnikiem!
OdpowiedzUsuńPrześliczny i słodki :) To jest chyba najbardziej "misiowy" kolor. Ale te kolorowe też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten Twój misio :) Bardzo podobają mi się filcowane stworki, ale prawdę mówiąc nie mam pojęcia o technice ich powstawania. Na pewno jest bardzo żmudna i czasochłonna ;)
OdpowiedzUsuńZawsze się znajdzie przemądrzalec,nie przejmuj się ja uwielbiam Twoje misiePozdrawiam, Yolca
OdpowiedzUsuńMiś cudny i doceniam ogrom Twojej pracy nad jego filcowaniem. Wiem, ze to bardzo trudna i monotonna robota. Twoje misiaki są mistrzowskie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Wiem, że się powtarzam, ale uwielbiam Twoje misie!
OdpowiedzUsuńPiękny misaczek, podziwiam Twój talent:)
OdpowiedzUsuńCiśnienie mi skoczyło!Wiesz,że uwielbiam Twoje misie i dla mnie są wzorem do naśladowania,sama coś tam udłubie od czasu do czasu i wtedy strasznie dumna jestem z samej siebie;) jednak gdy patrze na Twoje prace od razu tracę tę całą pewność siebie.
OdpowiedzUsuńPierwsza z Pań zapewne dodała komentarz z zawiści,a druga....skoro posługuje się maszyną o której pierwszy raz słyszę ;) to nie powinna w ogóle się wypowiadać na temat Twoich misiaczków...wrrr.Chciałabym aby moje filcaki były tak perfekcyjne jak Twoje ♥ pozdrawiam serdecznie
Podobnie, jak i mojej przedmówczyni Ani, mnie ciśnienie też poszło w górę. Sama nie filcuję, ale z ciekawości zajrzałam na stronę z takimi maszynami i owszem są, ale ich cena i cena części jest porażająca, nie mówiąc już o tym że aby powstał taki miś cudowny, jak Twój, to maszyna nie dałaby rady. Tak mi się wydaje. Pseudo-specjalistka, autorytet, z zawiści na Twoją ręczną perfekcję wysnuwa zarzuty, nie mając racji,
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się takimi ludźmi, co tak gadają, szkoda nerwów. Rób swoje, nawet się nie tłumacz, bo to tylko zaostrza wymianę zdań.
Głowa do góry i niech żyją ręcznie robione " filcaki". Pozdrawiam.)
Ja właśnie też niedawno dowiedziałam się,że są takie maszynki do filcowania...no cena ich jest kosmiczna! Od jakiegoś czasu też próbuję filcowania i wiem ile godzin pracy trzeba poświęcić na miśka-to są konkretne godziny...Nie trzeba się przejmować uszczypliwymi uwagami,no tak to już jest istniejąc w wirtualnym świecie-mamy swoich zwolenników ale i przeciwników;) Głowa do góry-każdy Twój miś ma swojego ducha;)Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńŚliczny miś:)
OdpowiedzUsuńMisiek jest przeuroczy, a te okularki dodają mu jeszcze uroku i mądrego wyglądu. :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodki! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOglądam, podziwiam efekty ciężkiej pracy igiełkowej, ale nie zazdroszczę. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam że coś takiego jest jak filcarka, nieraz zastanawiałam się jak to jest że nie którzy maja tak gładko wykończone filcaki myślałam że to dodatkowo coś tam robią na mokro - teraz już wiem :). A misiak jest cudowny, wiem ile to godzin się schodzi i nie koniecznie musi być dużych rozmiarów by siedzieć przy nim parę godzin. Nieraz potrafię więcej siedzieć przy miniaturkach, wszystko ma wpływ, wełna, dodatki, czy ruchomy czy nie, jak skomplikowany wzór.
OdpowiedzUsuń